[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przeto radośnie:
Jeżeli mnie oczy nie mylą, to Rafał! Przecież
nareszcie nam wracasz.
Tymczasem młodzieniec zeskoczył z konia,
prędko wbiegł po schodach na ganek a zdjąwszy
szyszak z głowy, rzucił się jej do nóg, wołając
głosem wzruszonym:
64/94
Moja matko kochana, dajże mi jejmość pani
swoje błogosławieństwo, że mnie też Pan Bóg poz-
wolił wrócić cało z tej służby i znowu oglądać
moich przyjaciół i dobrodziejów.
Zaczem pani Borowska prawie ze łzami w
oczach położyła obydwie ręce na jego głowę, nie
mogąc ani słowa wymówić, ale go zaraz podniosła
i zaczęła go wypytywać skąd wraca i jak mu się
powodziło na wojnie. A kiedy on odpowiadał
krótkiemi słowy, przypatrywała mu się i przerywa-
jąc mu, zawołała:
Aleś mi wyrósł i zmężniał, mój mały
Rafałku, że już cale jak rycerz wyglądasz. A zdaje
mi się, jakby to było dopiero wczoraj, kiedym
ciebie tuliła w żalu po matce i kiedyście z Krzysia
igrali po wirydarzach.
Krzysia i Dzierżek patrzali na niego jak w
tęczę, chociaż zapewne każde z nich z innem
uczuciem, bo Krzysi mieniły się wszystkie kolory
na twarzy i pewnie serce mocno jej biło, a
Dzierżek przypatrywał mu się tylko z ową cieka-
wością bezmyślną, z jaką wszyscy oglądamy
żołnierza, który pięknie się prezentuje a z dalekich
wojen powraca. Ale Rafał zaraz się zwrócił do
Krzysi, a zawoławszy:
65/94
A to jest Krzysia! wziął ją za rękę i patrząc
jej w oczy, dodał jakoby z zdziwieniem:
Już się z ciebie tak cudnie piękna dziewa
zrobiła, żebym cię prawie nie poznał.
A Krzysia na to:
A jabym Waszmości zawsze poznała, bom
też sobie co roku myślała: a teraz już wyrósł o pół
głowy, a teraz już mu się wąsy puściły a tego
roku jużem sobie mówiła: a teraz to już musi być
rycerz jak inni i takem sobie wyobrażała Wasz-
mosci, jako właśnie go widzę. A Rafałowi na to
łzy w oczach stanęły i ścisnął ją teraz za obydwie
ręce, jak gdyby ją chciał przyciągnąć do siebie, i
rzekł:
Takeś-to zawsze o mnie myślała? Wiedz że
o tem, że i jam zawsze myślał o tobie a Bóg mi
świadkiem, że nieraz, kiedy i śmierć w oczy mi za-
glądała, jeszcze nie mogła mi sobą zasłonić two-
jego obrazu, ani zagłuszyć w mem sercu miłoś-
ci, jaką wciąż noszę dla naszej matki kochanej,
która nas oboje tak zawsze pieściła, że i nie znała
pomiędzy nami różnicy.
A Krzysia na to:
Dziękuję Waszmosci za przyjazń dla nas i
myśmy także o tem nie rozumieli inaczej.
66/94
Krzysiu! zawołał wtedy Rafał, nie
mówże mi Waszmość a bądzmy, jakeśmy byli,
bom ja się zawsze tak cieszył, że jeśli kiedy pan
Bóg pozwoli do Zahoczewia powrócić, to tam będę
jak w mojej własnej rodzinie, więcby mi się serce
zakrwawiło, kiedybyście mnie traktowali Wasz-
mością.
A wtedy odezwała się matka:
Siadaj-no tu między nami a powiedz
naprzód, żaliś nie głodny. Bo do wieczerzy jeszcze
dwie godziny albo i więcej, ale dla podróżnego
może się kucharz pospieszyć.
Moja matko kochana, jam tak szczęśliwy,
żem was obaczył, że choćbym trzy dni był nie jadł,
co mi się już nieraz zdarzało, tobym jeszcze nic
nie mógł wziąć w gębę z samej uciechy.
Więc siadaj przy mnie a opowiadaj nam,
kędyś to bywał po te wszystkie czasy. A jak to tam
jest teraz na Rusi? czyście już odparli Turków na
zawsze od naszych granic? czyście się pogodzili
z Tatary, aby tam nie zalewali tych krajów, które
swojerni zagony tak niszczą niemiłosiernie i
jeńcem i zdobyczami? Bo u nas tutaj są wieści,
że Król jegomość już uspokoił i jednych i drugich,
tych pogromem a tamtych upominkami.
67/94
Więc Rafał im opowiadał, jaka to bezustanna a
ciężka tam wojna, jak Rzeczpospolita wciąż skąpi
i pieniędzy i ludzi, jak gdyby to nie były jej kraje,
jak zawsze w kilka tysięcy żołnierza potrzeba ud-
erzać na czterdzieści tysięcy tych napastników al-
bo i więcej, ale jak Król jegomość mądrze a zacnie
te wojny prowadzi, jak nadstawia swojego zdrowia
i swojej własnej szkatuły, jak zawsze zwycięża
choćby i najmniejszemi siłami, i jak nareszcie do-
prowadził do tego, że może będzie można czas ja-
ki wypocząć.
Rafał bardzo pięknie opowiadał to wszystko a
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Wątki
- Indeks
- Fred Saberhagen The Book of the Gods 03 The Arms of Hercules
- Aunt Dorothy Book I
- Guy N. Smith Sabat 1 The Graveyard Vultures
- Hakan Nesser Kobieta ze znamieniem
- Bunch, Chris & Cole, Allan Anteros 01 The Far Kingdoms
- Glen Cook Dread Empire 04 Octobers Baby
- 08 Evangeline Anderson Willing Submission
- Iain Banks Culture 05 Excession
- Janelle Taylor Nie wracaj do domu
- Tony Chandler Mother Ship
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wblaskucienia.xlx.pl