[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w poglądzie, że zasadnicza niemoralność poezji trubadurów (z reguły miłość do kobiety zamężnej) ma swe zródło w rozwiązłości
moralnej dworu kalifów. Fala niemoralności obyczajowej i kultu bogactwa uderzyła nie tylko w uprzywilejowane warstwy świeckie, w
rycerstwo i w bogacące się mieszczaństwo - ale również i w duchowieństwo. Prowadziło to naturalnie do bardzo wyraznego obniżenia
poziomu moralnego u duchownych, którzy nie tylko w ogromnej ilości wypadków nie byli w stanie sprostać podstawowym
duszpasterskim obowiązkom nauczania wiary, ale wywoływali wprost zgorszenie swą świeckością i troską o majątek i o bogactwo.
Powstałe w czasie walk o Ziemię Zwiętą zakony rycerskie szybko poczęły się sprzeniewierzać swym pierwotnym ideałom i
przemieniły się, podobnie jak u nas Krzyżacy, w zespoły potężne i dążące do urzeczywistnienia swych czysto świeckich zamierzeń, do
utrwalania władzy, wpływów i majątku. Ochrona pielgrzymów, wdów i sierot, opieka nad chorymi lub walka o wolność świętych
miejsc niebawem stały się tylko pustymi hasłami, poza którymi kryła się treść zgoła odmienna. Ten gorszący stan duchowieństwa
zakonnego i świeckiego, łączący się jeszcze z kryzysem ustroju zakonów "klasztory dawnej reguły benedyktyńskiej, prowadzące
odosobniony tryb życia i obce wstrząsom obejmującym Europę, nie mogły sprostać wszystkim potrzebom, które przyniosło nowe
życie), stawał się znakomitą pożywką dla napierających coraz silniej
" uchów heretyckich. Te prądy heretyckie wlewały się w życie europejskie szerokim lurtem również przez otwarte wskutek wojen
krzyżowych wrota między europejską
" hristianitas1 a Bliskim Wschodem. Już w XII w. spotykamy na południu Francji wyznawców manicheizmu2. Heretyków nazywa się
tam wówczas bougres (od Bułgarzy") i dziś wiadomo na pewno, że bułgarscy i południowo-rosyjscy
' chrześcijaństwo, społeczność chrześcijańska m - zob. s. 197, przypis 2.
28
"bogomilcy"3 istotnie rozszerzali wtedy swoje wpływy wraz z innymi ruchami heretyckimi aż do południowej Francji. Zarówno
katarzy i waldensi4, jak i owi bułgarscy "bogomilcy" opierali się na mniej lub bardziej uświadomionym podłożu manichejskim, a stąd
przejęci byli dualizmem ducha i materii i w materii upatrywali zródła wszelkiego zła. Stwarzało to oczywiście znakomite podłoże pod
prądy propagujące skrajne ubóstwo, potępiające wszelkie dobra materialne a upatrujące w bogatym duchowieństwie katolickim
przejaw odejścia całego Kościoła od czystości Ewangelii.
Jeżeli z jednej strony wyprawy krzyżowe zaraziły Europę przepychem i zbytkiem Wschodu, to z drugiej znów cały ten kult "złotego
cielca" przesiąkający nieraz i w sfery duchowe wywoływał jako reakcję silny nawrót do ideałów ubóstwa ewangelicznego,
realizowanego nie słowami tylko, ale całym życiem. Już na wiele lat przed powstaniem zakonów żebrzących pojawiały się raz po raz w
łonie Kościoła ruchy nawołujące do ubóstwa i przeciwstawiające się zmaterializowaniu i zeświecczeniu kleru. Przecież cystersi
wprowadzający jak największą surowość i skromność w swoje klasztory i w budowane przez siebie kościoły byli tylko wymownym
gestem sprzeciwu, przeciwstawiającego się narastającemu z biegiem czasu, a ostatnio wzmagającemu się jeszcze, zbytkowi i feudalnej
potędze opactw benedyktyńskich. Podobnie i św. Norberta z Xanten, założyciela premonstratensów5, zaliczyć możemy do
poprzedników Franciszka z Asyżu. Ale gdy przemierzający setki mil boso, w nędznej szacie, z kijem w dłoni, jako wędrowny
kaznodzieja - Robert z Abrissel w Bretanii umiał jeszcze zmieścić się w ramach ortodoksji, to uczeń słynnego Abelarda - Arnold z
Brescji nawołuje już do tego, by siłą zmusić kler do urzeczywistnienia apostolskiego wyrzeczenia się wszelkich dóbr i bogactw,
wchodząc w wyrazny konflikt z władzami kościelnymi. Im bardziej jednak zbliżamy się w czasie do XIII w., tym silniejszy staje się ów
prąd protestujący przeciw bogactwu i przeciw dobrobytowi kleru - ale też coraz częściej koryfeusze tego prądu znajdują się w
szeregach heretyckich i walcząc ze złem wkradającym się do Kościoła, zaczynają
3 Bogomilcy - sekta religijna działająca na chrześcijańskim Wschodzie (Bałkany, Konstantynopol, Rosja), nawiązująca do manicheizmu,
z którego przejęła pogląd o dualizmie stworzenia. Historię świata interpretowali jako walkę pomiędzy dwoma synami Boga: dobrym
Logosem i złym Satanaelem, który po zwycięstwie Logosa przeobraził się w szatana. Bogomilcy twierdzili, że tylko w nich zamieszkuje
Duch Zwięty, natomiast inni ludzie stanowią siedziby demonów. Apokryficzne pisma bogomilców znane były na Rusi, a nawet na
Zachodzie.
4 Katarzy, waldensi - ruchy religijno-społeczne szerzące się głównie we Francji i Włoszech w okresie XII-XIV w. na podłożu nastrojów
antyfeudalnych i antyklerykalnych; praktykowali skrajne ubóstwo, domagali się reformy Kościoła. Oba ruchy zostały potępione przez
papieża i wytrzebione przez inkwizycję.
5 Premonstratensi - norbertanie, zakon założony na początku XII wieku przez św. Norberta; główną siedzibą zakonu był klasztor w
Praemonstratum.
229
występować przeciwko samemu Kościołowi. Zjawisko to staje się z początkiem XIII w. tak powszechne, że wszyscy głosiciele nawrotu
do czystości życia ewangelicznego stanowią jedną grupę napiętnowaną znamieniem herezji. Stan taki był niewątpliwie dla Kościoła
bardzo grozny i ściany bazyliki symbolizującej Kościół istotnie groziły zawaleniem się, tak jak w słynnym "śnie papieża Innocentego III"
uwiecznionym przez Giotta. Trzeba było szarych, niepozornych i biednych, ewangelicznych i apostolskich "szaleńców", którzy by
zdolni byli do gigantycznego wysiłku i wsparli walące się mury Kościoła. Chodziło tu zresztą nie tylko o społeczny problem
>prawiedliwości czy zażegnanie grożącej walki między warstwami społecznymi; w grę schodziła sprawa nieporównanie ważniejsza,
gdyż kryzys sięgał samych korzeni życia v Kościele: zagrożone było w swych podstawach zarówno magisterium (nauczanie viary), jak i
ministerium (szafowanie sakramentów) Kościoła.
Powstanie właśnie wówczas zakonów żebrzących i ich niezwykła rola w utrwalaniu ;ultury umysłowej XIII wieku świadczy nie tylko o
tym, że nad losami Kościoła zuwa nieustannie Opatrzność, ale jest również świadectwem wielkiej szerokości oglądów ówczesnych
kierowników nawy Piotrowej. Innocenty III dał wystarczający /yraz wielkości swego umysłu, gdy w obliczu wszystkich heretyckich
prądów, łoszących przeciw ortodoksji katolickiej nawrót do ubóstwa, przyjął na łono Kościoła zieło św. Franciszka. Słusznie zdumiewa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •