[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i rzeczowo.
 Więc nie zaprosiłaś go na ślub?
 Nie  odparła bezbarwnym tonem  ale nie
powiem, że nie wie, kiedy i gdzie odbywa się ślub.
Posłałam mu zaproszenie.  Wzruszyła ramionami.
 Zostało mi trochę wolnych zaproszeń. Więc mu
wysłałam jedno jakieś dwa tygodnie temu. Po pros-
tu, żeby wiedział.
 Myślę, że tutaj będzie.
 Nie sądzę.
Lindsay, asystentka Andie, podeszła do nich i po-
wiedziała półgłosem:
 Są już pierwsi goście. Musicie wrócić do pan-
ny młodej i być w pogotowiu.
 Oczywiście.  Andie nie chciała dłużej
rozmawiać na ten temat.  To dzień Kate
116 Julie Kistler
 przypomniała Celii.  Więc skoncentrujmy się na
niej, okej?
 Okej  niechętnie zgodziła się Celia.
Andie odnotowała narastające zdenerwowanie
Kate, więc rozweselała ją, jak mogła, pomagała,
uspokajała, sprawdzała, czy panna młoda ma coś
starego, nowego, pożyczonego i niebieskiego  we-
dle zaleceń starego irlandzkiego wierszyka  zer-
kała do środka, żeby się upewnić, czy gra już
muzyka, czekała na sygnał do wejścia. Najwyraz-
niej jej także udzielił się niepokój Kate.
Ale kiedy wreszcie przyszedł czas, by ruszyć
nawą główną, Andie wiedziała, że powodem tego
dygotu jest nie tylko ślub, czy niepokój o przygoto-
wywane w ostatniej chwili drobiazgi, ponieważ
kaplica tonęła w białych różach i w zapalonych
świecach, i wyglądała naprawdępięknie. Nigdy nie
widziała bardziej romantycznej scenerii. Czuła, że
lada moment wybuchnie płaczem.
Jej serce biło zbyt szybko i było jej za gorąco.
I jakiś obcy, natarczywy głos szeptał jej do ucha:
Czy jest? Czy to on tam na końcu trzeciej ławki?
Nie? Więc go tu nie ma?
 Nie  szepnęła do siebie.  Nie ma go.
Ale szła dalej z przyklejonym uśmiechem, ścis-
kając z całej siły kwiaty, aż dotarła do ołtarza.
A potem wszystko działo sięjak we mgle. Głos
pastora, przysięga małżeńska, a kiedy zobaczy-
ła, jak po słowach ,,Ja, Katherine, biorę sobie
ciebie, Robercie...   Kate zaczyna płakać, Andie
machinalnie podała koronkową chusteczkę Ce-
Na ślubie brata 117
lii, któraprzekazałająMaryBeth, atazkolei dała
ją Kate.
 Przysięgam  powiedział Rob, a jego niski głos
był równie drżący i wzruszony, jak wcześniej głos
Kate.
Mój brat siężeni, uświadomiła sobie z pewnym
zdziwieniem. %7łeni się. Oddał całe serce komuś
innemu, a jego życie już nigdy nie będzie takie
samo, jak było.
Czy wystarczy jej odwagi, gdy przyjdzie kolej
na nią? Czy będzie chciała podjąć ten rodzaj
ryzyka, które tak ochoczo podjęli Rob i Kate?
Nie miała pojęcia.
 Ogłaszam was mężem i żoną  oznajmił
pastor.  Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę wam
wszystkim przedstawić panią i pana Summerhill.
Gdy pośród oklasków Kate i Rob lekkim kro-
kiem ruszyli z powrotem nawą główną, Andie
także się odwróciła, by ująć ramię drużby i zamk-
nąć weselny orszak. A gdy już całkiem się od-
wróciła, stając tyłem do ołtarza, zobaczyła go.
Jace a.
Ugięły się pod nią kolana, więc na dobre zawisła
na biednym drużbie. Jace ulokował się na samym
końcu, jakby przyszedł w ostatniej chwili i nawet
nie zdążył usiąść. Wyglądał wspaniale. W czarnym
garniturze, w olśniewająco białej koszuli i ciem-
nym jedwabnym krawacie. Był rewelacyjnie przy-
stojny.
Ich oczy się spotkały, a Andie gwałtownie
skoczyło serce. Jest tutaj. Czy to znaczy, że chciał
118 Julie Kistler
sięz nią zobaczyć? Czy to znaczy, że zdobył sięna
wysiłek, bo jest... zakochany? Na jej twarzy poja-
wił się uśmieszek, który zamienił się w szeroki
uśmiech, gdy i on zaczął się uśmiechać.
Bała się, że nie wytrzyma i nie pokona niekoń-
czącej sięnawy, ale udało się stawiając jedną nogę
przed drugą, próbując zachować spokój, z marnym
na ogół skutkiem, by wreszcie skończyć tę mękę
i dobrnąć do końca.
 Cześć  powiedziała bez tchu, uwalniając
ramięswojego towarzysza, pozwalając mu bez niej
ustawić się w rzędzie witającym gości. Zakłopota-
na i niepewna, stanęła naprzeciw Jace a, kręcąc
między palcami wstążki bukietu.
 Wyglądasz pięknie  powiedział. Jego czeko- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •