[ Pobierz całość w formacie PDF ]

prostu instynkt. Zew. Głód. Zawsze dawała mi to, czego najbardziej potrzebowałam, ale to, co było mi
niezbędne, i to, czego chciałam, nie zawsze było tym samym.
Musiałam zabić tę kobietę. Uśmiercić ją, zanim kogoś skrzywdzi. Nie mogłam czekać.
- Nie rób tego - powiedziałam do zbroi. - Nie teraz. Zbroja zatętniła dwukrotnie: dwa uderzenia serca. Jak-
by mówiła:  Odczep się".
Spróbowałam jeszcze raz, skupiając się na swoim dążeniu, a nawet potrząsając prawą pięścią, jakby to był
magiczny pocisk. Nie uzyskałam nic w zamian. Mówiono mi, że zbroja ma własny rozum. Dobrze. Niech więc
sama się z tym męczy. Przez złośliwość mogłabym po prostu odciąć sobie rękę.
Spojrzałam przez ramię. Grant siedział na podłodze, kładąc sobie Mary na podołku. Szczęki miał zaciśnięte,
wzrok twardy, ale teraz wiedziałam, co taki wygląd oznacza - gniew, żal i determinację.
- Ona żyje - powiedział, nie patrząc na mnie. - Ledwo. Wstałam chwiejnie, a potem znowu ciężko
usiadłam.
Głowa mnie bolała. Oddychałam z trudem. Nic mi się nie stało. Nie byłam ranna, ale czułam się tak, jakby
jakieś części mojego ciała zostały wywrócone na lewą stronę. Aącznie z umysłem.
Nadal widziałam rzeczy, kiedy spojrzałam na Mary i mieszkanie - wspomnienia nakładały się na
rzeczywistość, przebłyski światła, fragmenty muzyki, granej na fortepianie i flecie, wrażenie, że obejmują mnie
ciepłe ręce, podczas gdy moje palce wystukują walca Chopsticks; zapach prażonej kukurydzy, chrzęst
obgryzanych paznokci, chichot chłopców oglądających stare filmy Disneya z Deanem Jonesem...
I ta woń cynamonu wszędzie wokół mnie, we włosach, na ubraniu, na mojej skórze.
Przypominałam sobie te rzeczy. Nie zapomniałam ich. Ale mając je tuż pod powierzchnią umysłu, czułam
się oddalona, usunięta, poza ciałem. Jakbym żyła życiem innej kobiety.
Znowu spojrzałam na zbroję i zacisnęłam pięść. Tamta kobieta mogła być wszędzie. A ja nie mogłam
polować bez pomocy, wciąż był dzień. Utknęłam. Stanowiłam łatwy cel. A ta kobieta znajdowała się gdzieś
tam, prawdopodobnie wykorzystywała swój głos przy jakiejś nieszczęsnej duszy. Zastanawiałam się, ile
żywotów zajmie leczenie przetrąconego karku.
Przyskoczyłam bliżej.
- Czy z Mary będzie wszystko w porządku?
34
- Tak - odparł Grant stanowczo, ale takim tonem, jakby naprawdę oznaczało to:  Nie, ale doprowadzę do
tego, nawet jeśli będę musiał wydrzeć dziurę w piekle". - Kim była ta kobieta? - spytał, a potem pokręcił głową.
- Poczekaj. Daj mi najpierw mój flet.
- Gdzie jest?
- Tam, pod oknem.
W końcu zdołałam wstać i chwiejnie ruszyłam we wskazanym kierunku. Zobaczyłam stół i kilka fletów -
większość z drewna, ale był też jeden połyskujący złociście, piękny instrument. Wydawało mi się, że właśnie
tego potrzebował Grant. Wzięłam go, odwróciłam się i... stanęłam jak wryta.
Na podłodze obok stołu stał kufer mojej matki. Staromodny, z mocnego drewna. Nic nadzwyczajnego, z
wyjątkiem tego, co znajdowało się w środku. Czasopisma, fotografie, broń, różne drobne cząstki pozostałe z
życia mojej matki i mojego dzieciństwa. Trudno mi było odwrócić wzrok. Pamiętałam, jak wnosiłam kufer po
schodach do tego mieszkania. Przypominałam sobie, jak stawiałam go w różnych miejscach, próbując znalezć
to właściwe, gdzie można by go przechować.
Widziałam w wyobrazni, jak wyjmuję zdjęcia i rozkładam je na stole, a potem wskazuję na twarz matki,
mówiąc:  Masz rację, rzeczywiście wyglądamy podobnie. Ale tak było zawsze z nami wszystkimi".
Podeszłam do Granta. Nucił coś. Brzmiało to jak fragment z Jeziora łabędziego. Podałam mu flet, ale złapał
mnie za rękę, nim zdążyłam się odsunąć.
- Coś ci się stało? - zapytał i zorientowałam się nagłe, że jestem naga. Nikt - z tego, co pamiętałam - nigdy
nie widział mnie bez ubrania. Nie wyobrażałam sobie nawet, że ktoś mógłby mnie taką zobaczyć. To za wiele,
to zbyt obłąkane. Demony pokrywały moją skórę. Być może przypominały tatuaże, ale ja znałam prawdę.
Grant jednak nie patrzył na moje ciało, tylko w oczy.
- Maxine - powiedział, ściskając mnie za rękę. - Ma-xine, odpowiedz mi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •