[ Pobierz całość w formacie PDF ]
złapać mnie tej nocy na gorącym uczynku. - A Kan Dahn, Roebuck i Manuelo? - Byli w tym
od samego początku. - Ty wstrętny, przebiegły... Ale co właściwie sprawiło, że zacząłeś
podejrzewać Harpera? - MOja słowiańska krew. Obrzydliwa, podejrzliwa natura, jaką mamy my,
Słowianie. Jednym z niewielu miejsc w cyrku, jeszcze w Stanach, które nie miało podsłuchu, było
biuro. Elektroniczny wykrywacz, który Harper przyniósł, miał w jego zamyśle rzucić podejrzenie na
cały cyrk. Jeśli pośRód nas nie było wtyczki, to musiał to być Harper. Tylko czterech ludzi było
wtajemniczonych w sprawę: admirał, Pilgrim, Fawcett i Harper. Admirał jest poza podejrzeniem,
FAwcett i Pilgrim zginęLi. A więc Harper. Ten ochmistrz na statku, Carter, miał dbać nie o to, żeby
moja kabina nie była na podsłuchu, lecz właśnie żeby była. Tak samo zresztą jak twoja. - Nie
masz na to żadnych dowodów. - Czyżby? Korespondował z Gdynią i miał tysiąc pięćset dolarów
w swojej kajucie. W nowych banknotach. Mam numery serii. - Tamtej nocy spotkał go na
pokładzie przykry incydent... - To Kan Dahn był tym incydentem. Potem Harper powiedział, że da
mi wytrych, który otworzy każdy sejf. Musiał mnie uważać za kompletnego
głupca. Potrzeba by setki wytrychów, żeby móc otworzyć każdy sejf bez względu na typ zamka.
MOgło to oznaczać tylko jedno: miał dostęp do prawdziwych kluczy Van Diemena. I ciągle mnie
pytał, w jaki sposób mam zamiar dostać się do Aubianu. Powtarzałem, że jeszcze zobaczę. W końcu
przekazałem mu swoje plany - stek kłamstw - zdradzając je tobie w twojej kabinie. Jak może
pamiętasz, to Harper zaproponował, abyśmy się spotkali właśnIe tam. No i oczywiście, tobie też nie
ufałem. - No wiesz! - Nie chodzi o to, żebym miał coś specjalnie przeciwko tobie, po prostu
nie ufałem nikomu. Przekonałem się, że jesteś czysta dopiero, kiedy powiedziałaś, że to Harper
osobiście wyznaczył cię do tego zadania. Gdybyś była w spisku, twierdziłabyś, że to admirał. - Teraz
ja tobie już nie będę ufać! - I niby dlaczego byliśmy wszędzie śledzeni przez służbę
bezpieczeństwa? Ktoś musiał dawać im cynk. Kiedy się przekonałem, że to nie ty, nikt inny nie
pozostawał. - Czy dalej spodziewasz się ze mną ożenić? - Będę musiał. Dla twojego dobra. To
znaczy, kiedy już odejdziesz z CIA. Nie mam nic przeciwko wyzwoleniu kobiet, ale sądzę, że to
zajęcie nie jest dla ciebie. Wiesz, dlaczego Harper cię wybrał? Bo uważał, że ty przysporzysz mu
najmniej kłopotów. I miał rację. Mój Boże, nigdy nawet nie odgadłaś, w jaki sposób Harper wciągnął
Fawcetta do klatki z tygrysami, sam nie doznając żadnego uszczerbku. - Cóż, skoro jesteś taki
mądry... - Uśpił tygrysy strzałkami z narkotykiem.
- Oczywiście. Chyba rzeczywiście powinnam się wycofać. Ty jesteś z tych, co nie robią
błędów, prawda? - Owszem, zrobiłem błąd. I to poważny. Taki, który mógł kosztować życie wielu
ludzi. Uwierzyłem, że czerwony długopis na strzałki jest tym, którego użył na tygrysy. Lecz nie był.
Miał śmiercionośny ładunek. Gdyby nie ten doberman... No cóż, może to i słuszne, że Harper zginął
z własnej ręki, by tak rzec. Złapał się we własne sidła, czyli inaczej mówiąc, kto mieczem wojuje od
miecza ginie. - Jeszcze jednej rzeczy, oprócz wielu innych, nie rozumiem. Tej kwestii z
uprowadzeniem Van Diemena. Z pewnością w CIA musieli przewidzieć, że zdoła on odtworzyć
swoją pracę. - Przewidzieli. W ich zamyśle miałem zabić go strzałkami z czerwonego długopisu. A
gdybym tego nie zrobił, miał się tym zająć we wtorek Harper, który prawdopodobnie miał całe
kieszenie takich długopisów. Harper by się z tego wywinął, był równie przebiegły jak inteligentny,
i nie byłoby nikogo, żeby świadczyć przeciwko niemu. Ja bym już nie żył. Spojrzała na niego i
zadrżała. Uśmiechnął się. - Już po wszystkim. Harper opowiedział mi bajeczkę o słabym sercu
Van Diemena i nalegał żebym użył przeciwko niemu czarnego długopisu z gazem. Nie było potrzeby
użyć żadnego z nich. %7łyczeniem Harpera, i oczywiście jego mocodawców, było utrzymanie Van
Diemena przy życiu. Jak powiedziałem, Harper zginął z własnej ręki, a Van Diemen z ręki Harpera.
Harper jest całkowicie odpowiedzialny za śmierć swoją i profesora. - Ale dlaczego, dlaczego to
robił? - KTo to może wiedzieć? Chyba
nigdy się tego nie dowiemy. ZaprzysięGły wróg Ameryki? Milion dolarów w gotówce?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Wątki
- Indeks
- A. Maclean Komandosi z Nawarony
- Alistair MacLean Partyzanci
- Karol Wojtyla Poems
- Laurien Berenson Talizman
- Rose Emilie Tajemniczy spadek
- Janet Morris Silistra 03 Wind from the Abyss
- The Kategan Alphas 5 Dark Seduction
- Moretti 3 Taming the Boy Next Door
- James Peter Proroctwo
- schemelrkxwozyvm
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alpsbierun.opx.pl