[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przyjazne spojrzenie, ponieważ napisane jest, że oczy Pana spoglądają na całą
ziemię. /2Krn.16.9/ Naszym praktycznym przeżyciem staje się: "Ty, Boże, widzisz
mnie"./Ps.139/ Gdy wypatrujące oczy duszy napotkają na oczy patrzącego Boga,
wtedy niebo zaczyna się już na ziemi.
40
Czterysta lat temu Mikołaj z Kuzy napisał tak: "Gdy całe moje dążenie kieruję
na Ciebie, to dlatego, że całe Twoje dążenie jest skierowane na mnie. Gdy kieruję
całą moją uwagę tylko na Ciebie i spoglądam na Ciebie nie odwracając oczu moich
myśli, to dlatego, że Ty obejmujesz mnie Swą ciągłą uwagą. Gdy kieruję swoją
miłość tylko do Ciebie, to dlatego, że Ty, który sam jesteś Miłością, właśnie do mnie
się zwróciłeś. I czym, Panie, byłoby moje życie, gdyby Twoja dobroć z taką miłością
mnie nie objęła?"
Chciałbym powiedzieć coś więcej o tym Bożym człowieku sprzed wieków. Dzisiaj
niewielu chrześcijan o nim słyszało, a nawet wśród współczesnych fundamentalistów
jest całkiem nieznany. Czuję, że moglibyśmy się dużo nauczyć choć trochę
poznawszy ludzi o podobnym smaku duchowym i sposobie chrześcijańskiego
myślenia, który oni reprezentują.
Literatura chrześcijańska, aby mogła być przyjęta i uznana przez duchownych
naszych czasów, musi bardzo ściśle zgadzać się z ich kierunkiem myślenia
i od przyjętej linii nie może się ani odrobinę odchylać. Pół wieku takiego trendu
w Ameryce doprowadziło nas do samozadufania i samozadowolenia. Z niewolniczym
oddaniem naśladujemy się wzajemnie i nasze największe wysiłki podejmujemy
w tym kierunku, by mówić te same rzeczy, które mówią wszyscy dokoła a mimo to
znajdujemy usprawiedliwienie, by to mówić przez wprowadzenie jakiejś małej
bezpiecznej odmiany uznanego tematu lub co najwyżej jakiejś nowej ilustracji.
Mikołaj z Kuzy był prawdziwym naśladowcą Chrystusa, kochającym Pana,
promiennym i jasnym w swym oddaniu się Osobie Jezusa. Jego teologia była
prawowierna, a jednocześnie miła i wonna jak wszystko, co pochodzi z Jezusa, tak,
jak się można tego spodziewać. Jego koncepcja życia wiecznego, na przykład,
jest piękna sama w sobie, i jeśli się nie mylę, jest bliższa w swym duchu słowom
z Ewangelii Jana 17.3 niż to, co jest obecnie rozpowszechnione wśród nas. Mikołaj
mówi, że życie wieczne "jest tylko Tym błogosławionym spojrzeniem, którym
nieustannie spoglądasz na mnie, i dostrzegasz nawet ukryte sekrety mej duszy.
Twoje spojrzenie daje życie, nieustannie udziela słodkiej Twej Miłości, zapala mnie
Twą Miłością udzielając mi miłości, zapalając mnie - karmi; karmiąc, wzbudza moje
pragnienie, wzbudzając moje pragnienie zmusza mnie do picia rosy radości,
a przez picie napełnia mnie zródłem życia, a napełniając sprawia, by ono rosło
i trwało".
Jeśli więc wiara jest spoglądaniem serca na Boga, i jeśli to spoglądanie jest tylko
wznoszeniem wewnętrznych oczu, by napotkać na wszystko widzące oczy Boga,
wtedy jest to rzecz najłatwiejsza do zrobienia. Chciałbym być jak Bóg, by uczynić
tę najważniejszą rzecz łatwą i umieścić ją w zasięgu możliwości dla najsłabszego
i najbiedniejszego z nas.
41
Z tego wszystkiego można wyciągnąć kilka wniosków: Na przykład - prostota wiary.
Jeśli wiara jest spoglądaniem, można to zrobić bez żadnego specjalnego wyposażenia
religijnego lub specjalnych przyborów. Bóg zadbał, by to, od czego zależy życie
lub śmierć; nigdy nie podlegało kaprysom przypadku. Narzędzie można złamać
lub zgubić, woda może wycieknąć, książki mogą spłonąć, kaznodzieja może się
spóznić albo budynek kościelny może się spalić.
W stosunku do duszy wszystkie te rzeczy są zewnętrzne i podlegają przypadkowemu
lub mechanicznemu zniszczeniu. Lecz spoglądanie na Boga jest sprawą serca
i z powodzeniem może to czynić każdy człowiek, niezależnie od tego czy stoi
czy klęczy, czy też leży na łożu śmierci oddalony o tysiące kilometrów
od jakiegokolwiek kościoła.
Jeżeli wiara jest spoglądaniem, to można to czynić w każdym czasie. %7ładna pora
roku nie jest lepsza od innej, jeśli chodzi o tę najmilszą czynność. Bóg nigdy
nie uzależniał zbawienia od nowiów księżyca, świąt czy sabatów. W dzień Wielkiej
Nocy człowiek nie jest bliżej Chrystusa, niż, powiedzmy, w sobotę 3 sierpnia
lub w poniedziałek 4 pazdziernika. Dopóki Chrystus siedzi na tronie jako Pośrednik,
dopóty każdy dzień jest dobry i każdy dzień jest dniem zbawienia.
W tej wspaniałej sprawie zawierzenia Bogu również miejsce nie odgrywa roli.
Gdy tylko wzniesiesz swe serce i pozwolisz mu oprzeć się na Jezusie, od razu
znajdziesz się w sanktuarium, choć może będzie to wagon sypialny, fabryka
czy kuchnia. Możesz oglądać Boga z każdego miejsca, jeśli tylko postanowisz
miłować i słuchać Go.
Ktoś może zapytać: "Czy to, o czym mówisz, nie odnosi się do pewnego rodzaju
ludzi, takich jak duchowni i zakonnicy, którzy z uwagi na charakter swojego
powołania więcej czasu poświęcają na spokojną medytację? Jestem zapracowany
i mam mało czasu na samotność." Jestem szczęśliwy, że mogę powiedzieć, iż życie,
które opisuję, jest dla każdego dziecka Bożego, niezależnie od powołania. Faktycznie
zaś, jest to codzienne praktyczne doświadczenie wielu zapracowanych ludzi
i jest osiągalne dla wszystkich.
Wielu odkryło tajemnicę, o której mówię, bez większego zastanawiania się nad tym,
co się w nich dzieje i nadal ciągle praktykują zwyczaj wewnętrznego spoglądania
na Boga. Wiedzą, że coś wewnątrz ich serc spogląda na Boga. Nawet wtedy, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •