[ Pobierz całość w formacie PDF ]

powiedział Nebiono, mający mo\e pięć i pół stopy wzrostu.  Nie znam tego, o którym
mówisz. Sergianus, tak? Ale Tor nie jest księstwem.
Conan odwrócił się nieco bardziej.
 Sergianus jest synem księcia z Tor w Nemedii.
 No có\  rzekł Nebiono.  Mo\e po prostu chce być bardziej wa\ny. Tor jest baronią.
Rządzoną przez barona. Baron Amalric ma mo\e pięćdziesiątkę. Jego syn, który po nim
odziedziczy, równie\ nosi imię Amalric.
 Nie posiada innych synów?
 Oczywiście, \e posiada! Któ\ wie wszystko o drugich i trzecich synach, urodzonych
szlachetnie i nie tylko& Hilidesie, jeśli nie zamierzasz spędzić reszty \ycia przy ich stole, to
chciałbym jeszcze wina i kromkę czarnego chleba.
Hilides oddalił się od Conana i Shemity. Drugi piwosz, ten \ołnierz siedzący w pobli\u
drzwi, wysupłał monetę i wyszedł. Shubal powiedział:
 Dlaczego pierwszego dnia pobytu w Khauranie tak bardzo ciekawi cię ten
Nemedyjczyk?
Conan popatrzył na niego z powagą.
 A ty nie jesteś ciekaw? Mo\e stać się twoim królem.
 Nie, najwy\ej mał\onkiem królowej. Ale rozumiem, o co ci chodzi.
 Syn pomniejszego barona wynoszący się do godności księcia, noszący medalion, który
ty widziałeś gdzieś indziej, nie w Nemedii. Mo\e jest on jednym z tych przeklętych
zingarańskich awanturników albo przebranym stygijskim czarnoksię\nikiem, starym jak same
góry.
 Wierzysz w czary?  Shubal wzruszył ramionami.  Być mo\e mylę się w sprawie
tego amuletu. Kończysz? Lepiej wracajmy. Powinniśmy być w pałacu i czekać, więc lepiej
bądzmy tam, gdy szlachetna Khashtris zechce wracać do domu.
 Muszę wychylić jeszcze jedno piwo, po prostu po to, by ochłodzić usta po kawałku tej
przeklętej kiełbasy! Język mi ścierpł, a gardło mam takie jak połykacz płomieni na bazarze w
Arenjun!
Shubal roześmiał się.
 Zatem skończę ją za ciebie  zaproponował i wygarnął resztę kiełbaski Conana.  Nie
wszyscy mo\emy mieć równie silne \ołądki.
 Silne? Twój musi być wybity miedzianą blachą!
 Chodz, Conanie, zawsze mo\emy spróbować wy\ebrać trochę wina w pałacu.
 Hmm.
Podnieśli się do wyjścia nie zwracając uwagi na protesty Hilidesa, który chciał usłyszeć o
tym, co nazwał  przygodą Shubala w Shadizar. Shemita obiecał, \e opowie mu wszystko
jutro, i obaj stra\nicy opuścili tawernę.
Cztery przecznice dalej skrócili sobie drogę przez targowisko zatłoczone kramami,
skrzyniami i koszami, gwarne od krzyków przekupniów zachwalających swe towary. Conan
wdychał powietrze pachnące aromatami tuzinów gatunków warzyw i owoców oraz równie
licznych przypraw. Shubal naparł na niego ramieniem, raptownie zmieniając kierunek
marszu. Shemita skręcił ku stołowi z owocami pod prostą szkarłatną markizą. W jej cieniu
siedziała stara, tłusta kobieta z twarzą okrągłą, jak księ\yc w pełni i z kilkoma zaledwie
Strona 24
Offutt Andrew - Conan i najemnik
zębami. Obok niej stała młoda, pociągająco pulchna dziewczyna z niepospolicie du\ymi
piersiami, rozpierającymi błękitny kaftan i fartuch.
 Sfalana!  zawołał radośnie Shubal.  Nie brakowało ci mnie?
Młoda kobieta rzuciła mu lodowate spojrzenie spod gęstych, wygiętych w łuki brwi.
 Och, a czy\byś gdzieś wyjechał?
 Zła dziewczyno! Wiesz, \e tak i \e za mną tęskniłaś.
 Udało mi się znalezć inne zajęcie  odparła Sfalana, spoglądając szacująco na Conana.
Stara kobieta zatrzęsła się, wybuchając niesamowicie wysokim śmiechem. Dzwięk ten bardzo
przypominał chichot szakala na turańskiej pustyni.
 Z pewnością liczyłaś melony  stwierdził Shubal, zachowując niewzruszony wyraz
twarzy.  A co z uściskiem na powitanie?
 Jestem zajęta, Shubalu.
 On chce tylko ścisnąć twoje melony!  zaskrzeczała stara kobieta i na nowo
wybuchnęła jazgotliwym śmiechem.  Dlaczego zamiast tego nie kupisz dwóch z tych,
Shubalu? Nie rozgrzeją cię, ale przysięgam, \e pochodzą prosto z Korveki.
 Och, oczywiście  szydził Shubal.  Wyobra\am sobie, \e sprowadzasz melony z&
Korveki!
Obie kobiety, stara i młoda, patrzyły na wysokiego młodzieńca stojącego w milczeniu.
 Z Korveki&  powtórzył Shubal.
 Przysięgam  zachichotała stara.
 Uwierz jej, a uwierzysz, \e Derketo jest dziewicą  powiedziała Sfalana.  A gdzie
byłeś? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •