[ Pobierz całość w formacie PDF ]

silnego przekonania, że niezłożenie ich sprowadzi na człowieka nieszczęście. Drugim
powodem była wiara w to , że magia zawarta w rytuałach i obrzędach proklamująca pożądane
treści, ma moc przywołać je do istnienia. Dlatego niekiedy mamy również do czynienia z
ofiarami wyobrażającymi przedmioty o jakie się prosi. Takie znaczenie mają również
wypiekane do dzisiaj w niektóre święta pieczywa czy ciastka w kształcie zwierząt i ptaków,
bądz też lepienie ich z wosku czy rzezbienie w drewnie. Ma to spowodować ich rozmnażanie
się. Bez względu na to jak zwyczaje te tłumaczone są dzisiaj ich związek z magią jest
oczywisty. Ofiara zakładzinowa nie jest tylko jednym z wielu przejawów bałwochwalstwa.
Jest jednym ze sposobów ustanawiania rzeczy w duchu. Jest aktem oddania autorytetu i
władzy duchowej siłom demonicznym w danym miejscu.
 Miejsca składania ofiar przetrwały często od wczesnego średniowiecza do dziś.
Demonom domowym lud składa ofiary w obrębie obejścia, duszom zmarłych na cmentarzach,
dary przeznaczone dla wiatru, wody, ognia i ziemi rzuca się na wiatr, do rzek i jezior, do
ogniska oraz zakopuje w ziemi (...) Otóż w 1937 r. Badacz niemiecki Fritz Geschwendt
widział naczynie z gotowanymi kartoflami ustawione u stóp rzezby kamiennej we wsi
Garncarsko, pow. Zwidnica. 49(Jedna z rzezb ślężańskich)
Kult Słońca- Za boga słońca uważano Swaroga, ojca Swarożyca. Czczono je przede
wszystkim z powodu wpływu na płodność ziemi i jego związku z ogniem. Ziemia
potrzebowała jego ciepła aby wydać plon, a rośliny do swego wzrostu. Zwykle przypisywano
mu cechę męską, aktywną i zapładniającą, a ziemi żeńską, pasywną i płodną. Uważano je za
boskie małżeństwo i w sposób magiczny dokonywano ich seksualnego zespolenia. Uważano
za rzecz konieczną aby ziemia była przez słońce zapłodniona. Konieczną, bo mającą wpływ
na plony ziemi. Słońcu przypisywano też siłę niszczącą. Według polskich i czeskich wierzeń,
rolników znajdujących się w samo południe w polu i narażonych na jego najsilniejsze
promienie, napadały, męczyły i pozbawiały zmysłów demony powietrzne zwane południcami.
Wierzono, że w południowej godzinie przybywały na ziemię niebezpieczne demony i duchy :
płanetnicy, południce i dziwożony. Dlatego przerywano wtedy pracę, aby się posilić.
Poświęconymi słońcu symbolami był orzeł i lew. Reprezentowały jego atrybuty takie jak
światło, płomień i ogień, życiodajne ciepło. Kult słońca wyrażał się przede wszystkim w
kulcie ognia i przez podporządkowanie cyklu świątecznego cyklom jakim podlegało słońce,
oraz budowanie budynków mieszkalnych i kościelnych zgodnie z zasadą  świętego kąta
wschodniego (str. 16). We wczesnym chrześcijaństwie ludzie modlący się w domu i w
kościele zwracali się na wschód, podobnie jak wyznawcy kultów słonecznych.
O ile zmienny, stale pojawiający się i znikający księżyc symbolizował odrodzenie i
zmartwychwstanie, to słońce czczono z powodu jego nieśmiertelności. Skoro płonące
wiecznym ogniem, rozpraszało dostrzegalne okiem ciemności, wierzono, że ma moc
rozpraszać i te duchowe. Stąd przypisywana słońcu i ogniu ogromna moc apotropeiczna.50
Był on uroczyście rozpalany na wiosnę na cześć słońca, które świeciło coraz dłużej i coraz
częściej odsłaniało swe oblicze zakryte dotąd chmurami. Palenie ogni w chwilach letniego i
zimowego przesilenia dnia z nocą było też magicznym wspomożeniem słońca.
Symbolikę słońca umieszczono w godle polskim, oraz na fladze narodowej. Barwy flagi
to barwy godła - biel orła i czerwień zachodzącego słońca. Jeśli chodzi o godło, to orzeł
oprócz innych znaczeń był przede wszystkim jako ptak dzienny symbolem słońca i ognia,
światła i dnia, błyskawicy i pożaru. Jako drapieżnik był też jednym z pierwszych ptaków
48
F. Kotula   U zródeł  str. 73
49
M. Kowalczyk   Wierzenia pogańskie za pierwszych Piastów  str. 115
50
Apotropeiczna  odstraszająca demony
19
wróżebnych, symbolizował wróżbę i wyrocznię. W znaczeniu duchowym był wrogiem ryby i
węża, a więc świata ciemnego, podziemnego (demonicznego). Jednak pamiętajmy, że świat
demonów dzielono na ten zły, wrogi człowiekowi (demony wodne) i ten dobry (demony
domowe). Te pierwsze bały się słońca i ognia, ale nie te drugie. Dla tych był on atrybutem.
Przypisywano im cechę ognistości. Gdyby symbolikę orła umieszczono w godle w tym
znaczeniu - zwycięstwa dnia nad nocą, światła nad ciemnością byłaby to bardzo dobra
proklamacja. W chrześcijaństwie orzeł jest symbolem wszechwładzy Boga. Jednak inne
motywacje znajdujemy w legendzie o powstaniu godła. Kiedy Lech, Czech i Rus mieli
wyruszyć na poszukiwanie nowych ziem dla siebie, złożyli najpierw swym pogańskim bogom
ofiary i zabrali posążki domowych bóstw. Po odejściu Czecha i Rusa, Lech dotarł do pięknej i
pełnej zwierzyny ziemi, na której postanowił osiąść wraz z plemieniem. Nie chciał jednak
tego uczynić bez zgody ich bogów. I wtedy właśnie, gdy siedział ze starszyzną plemienną przy
świętym ogniu obradując na ten temat, na tle czerwonego, przedwieczornego słońca pojawił
się lśniący bielą orzeł opadający na gniazdo. Znajdowało się ono w koronie dębu. Dęby były
dla Słowian drzewami świętymi, szczególnie czczonymi. Były świętością, dla której
wyznaczony był kapłan, osobne święto i krwawe ofiary z wołu lub barana.51 Dlatego wiele z
nich to kilkusetletnie drzewa, które prawdopodobnie uratowała poświęcona im cześć. O ile
inne drzewa uważano za mieszkania dusz zmarłych, duchów, demonów, to potężny,
majestatyczny dąb był siedzibą bogów i modlono się do niego. Orzeł to również król ptaków,
którego wyjątkowość podkreśla tu niespotykany, idealnie biały kolor. Mamy tu więc do
czynienia z samymi symbolami o szczególnym znaczeniu dla Słowian. Wielki, lśniący bielą
orzeł, symbol boskiego słońca i błyskawicy - wróżebny ptak na tle czerwieni słońca,
osiadający na świętym, boskim drzewie, był dla nich odpowiedzią od samych bogów.
IV. Demony wodne.
Demony wodne działały przede wszystkim tam, gdzie chowano ludzi
zmarłych, z których powstały. Byli to zmarli śmiercią gwałtowną, przedwcześnie 
samobójcy, topielcy itd. Nie chowano ich w ziemi, którą rozumiano według definicji jaką
podałam wcześniej, ale w lasach, przy drogach, na rozstajach dróg, na miedzach albo
pozostawiano tam, gdzie znalezli śmierć  na bagnach, w rzekach... (Odpowiednikiem tych
miejsc stała się pózniej nie poświęcona część cmentarza.) Ten obcy obszar nie uprawiany
przez człowieka, drogi, rozdroża, wszelkiego rodzaju granice takie jak miedze, płoty, progi
był dla Słowian terenem przebywania demonów wodnych i innych negatywnie nastawionych
do człowieka istot nadprzyrodzonych. To tam, w tych ulubionych dla nich miejscach mogły
wyrządzić człowiekowi krzywdę, lub na przykład porwać dziecko, ale niemowlę ułożone na
polu uprawnym uważano za bezpieczne. Ich zainteresowanie noworodkami wynikało z ich [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •