[ Pobierz całość w formacie PDF ]

aby wypić łyk wody, ta się cofała, a gdy starał się ugryźć owoce, unosiły się one w
górę, poza jego zasięg. Stąd też wzięło się określenie męki Tantala. Jaka była jego
zbrodnia? Po uczcie w towarzystwie bogów zdradzał ich sekrety śmiertelnikom.
Horatio spojrzał jeszcze raz na znajdujący się pod nim basen, na misy pełne
owoców stojące na marmurowych piedestałach kilka stóp dalej, a następnie rzucił
okiem na młodą, kipiącą energią tancerkę na parkiecie. Istny róg obfitości i to pod
wieloma względami... No dobrze, a e właściwie kim są ci niewinni w Tartarze i jak
Ktoś tam
są karani?
Jego wzrok powędrował w stronę znajdujących się na dole barmanów.
Młody, ociekający wodą mężczyzna stojący przed Horat em był opalony,
muskularny i miał na sobie jedynie obszerne kwieciste szorty. Przedstawił mu się
jako Connor Kincaid i zaprowadził go na najniższy poziom, gdzie młode kobiety w
obcisłych szkarłatnych kostiumach, noszące diabelskie rogi na głowie, podawały
l
i
drinki licznym klientom, zapełniającym sofy i wygodne krzesła. Z ukrytych
głośników płynęły dźwięki delikatnej elektronicznej muzyki.
–Tutaj goście przychodzą, gdy chcą trochę odsapnąć – rzekł Connor. – Mimo ż
miejsce t ma wystrój czeluści piekielnych.
Connor złapał po drodze biały ręcznik, którym zaczął się energicznie wycierać.
–Woda w basenie jest podgrzewana, a klimatyzacja dosyć mocno podkręcona –
powiedział. – Kiedy człowiek zmoknie, szybko traci ciepło. A jak się siedzi na tej
wyspie, to moknie się praktycznie cały czas. Klienci dostają wielkie pistolety na
wodę do zabawy, które sprawiają im sporo uciechy.
–Ale pewnie wzięty w krzyżowy ogień pracownik nie podziela te radości?
–Raczej krzyżowy strumień. Poza tym żadna z osób w stroju kąpielowym nie ma
przy sobie kasy. Klub wydaje specjalne plastikowe karty zawieszane na szyi,
którymi płaci się na wyspie za drinki. Niestety przez to nie dostajemy napiwków.
Ludzie, którzy normalnie rzuciliby dwie dychy na stół, kiedy przychodzi do
wprowadzenia płatności, nie dadzą nawet piątaka.
–A więc na wyspie nie ma tradycyjnego słoika na napiwki? Niczego, gdzie
można wrzucić monety?
Connor zawiesił ręcznik na szyi.
– Nie. Jedynymi monetami, jakie widuję, są te, które dostaję pod koniec zmiany
od ludzi pracujących na innych poziomach. Dzielą się tym, co dostali. Wiedzą, jak
ciężko pracuje się w basenie.
– Jeśli pozwolisz, mam jeszcze jedno pytanie, Connor. Jakie jest stanowisko
zarządu względem spoufalania się z klientami?
Connor przewrócił oczami.
–To całkowicie zakazane. Jednemu z klubów znajdujących się trochę dalej na tej
ulicy wytoczono proces sądowy po tym, jak barman obmacywał jakąś studentkę,
która była na wakacjach. Od tej pory jest całkowity zakaz takich kontaktów.
Niedawno wylali jedną z bardziej przymilnych barmanek, aby nam pokazać, że to
nie przelewki.
Żadnego zadawania się z bogami, pomyślał Horatio. Kusząco blisko, ale ani
odrobinę bliżej, niczym męki Tantala. Uwięzieni między niebem a piekłem, ale nie
z powodu jakiegoś przestępstwa. Byli niewinni.
Horatio podziękował mu i pozwolił wrócić do pracy. Siedział teraz, podpierając
ręką brodę i rozmyślając. Czegoś mi w tym wszystkim brakuje...
–Znalazłeś coś, Horatio? – zabrzmiał głos Delki w jego uchu.
–Jeszcze nie – odparł Horatio. – A ty coś masz?
–Nie znalazłem nic na temat Wieży Wolności, ale sześć miesięcy temu
Wspaniały Batin miał pokaz w Raju Aligatorów. Znalazłem też coś dziwnego na
temat Afterlifeparty – właścicielem tego miejsca jest jakieś zagraniczne
konsorcjum, ale mam problemy z jego namierzeniem.
e
o
j
..
– Tak, rozumiem.
Horatio wszedł na piasek, podszedł do basenu i uklęknął. Zanurzył rękę w
piasku, tak głęboko, jak tylko zdołał. Kiedy piasek sięgał do jego nadgarstka,
poczuł twarde podłoże. Mniej więcej dziewięć cali. Horatio pokiwał głową.
– Eric? Chyba wiem, gdzie znajduje się nasza następna moneta.
– Gdzie? – zabrzmiał w słuchawce obcesowy głos Sackheima.
nej stronie stopniowo schodził w dół.
–Na czym dokładnie polega problem, Eric?
De ko zawahał się.
– Trudno powiedzieć, Horatio. Może to tylko przypadek, ale bazy danych, do
których powinienem mieć pełen dostęp, są niedostępne. Jestem przekierowywany
w jakieś nieistniejące miejsca. Rozumiesz coś z tego?
o opisał wygląd tego miejsca.
Na kanale używanym przez FBI Delko nie powiedział wprost tego, co chciał
powiedzieć, ale Horatio zrozumiał jego przekaz. Chciał powiedzieć, że we
wszystko ingeruje ktoś, kto nie chce, żeby za dużo węszyć. Ktoś znajdujący się w
strukturach władzy. Jakiś biurokrata.
Horatio wyciągnął palmtopa i wszedł na stronę internetową, na której
znajdowały się informacje na temat mitologii. Tartar był miejscem zesłania
złoczyńców, w tym postaci noszącej imię Iksjon. Kiedy Horatio przeczytał opis
zbrodni, jakiej się on dopuścił, a także kary, jaką na niego nałożono, uśmiechnął
się, pokręcił głową i wsta
Następnie udał się z powrotem na środkowy poziom klubu. Biały piasek
rozsypany dookoła basenu miał około dziesięciu stóp szerokości. Od strony wody
wznosił się do poziomu krawędzi wykonanej z płytek ceramicznych, a po przeciw-
– Jest zakopana na sztucznej plaży. – Horat

– Ale w jakim celu?
Zorganizujemy wykrywacz metalu, żeby ją przetrząsnąć
powiedział
Sackheim. – Nie powinno ci to zająć więcej niż godzinę...
– Nasz przestępca postarał się raczej, żeby nie było to takie proste – oznajmił
Horatio. – W poprzedniej wiadomości była informacja, że to „moneta z innego
wymiaru". Jeżeli jest wykonana z drewna lub plastiku, będziemy musieli przesiać
każdy cal kwadratowy piasku.
– A więc zrobisz to – stwierdził Sackheim. –Nawet jeśli zajmie ci to całą noc.
–Tego właśnie chce ten człowiek. Specjalnie gra na czas.
– Tego jeszcze nie wiem. Ale jedno jest pewne – nasz porywacz bardzo sobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •