[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Dobrze wiesz, o czym mówię. Podam cię do sądu i wystąpię o
pozbawienie cię praw do opieki nad moim synem. Nie będziesz mogła
go nawet odwiedzać.
Emma poczuła, że traci oddech.
- Teraz wiesz, jak ja się czuję - wytknął cierpko. - Zobaczymy
się w sądzie.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
151
ROZDZIAA SIEDEMNASTY
Emma była załamana. Chodziła po domu i szlochała. Nie mogła
przestać, choć wiedziała, że traci siły, których będzie potrzebowała do
walki.
Może lepiej umrzeć? Od dwóch dni była w takiej rozpaczy, że
ta możliwość zdawała jej się wybawieniem. Nie mogła znieść tego
wszystkiego, co się w jej życiu działo. Niestety, nikt nie umierał z
powodu złamanego serca.
Odebrali jej dziecko.
Cal zadał jej ostateczny cios. Zrobił to przy pomocy sędziego
Riversa, który po raz drugi podjął nieprzychylną dla niej decyzję,
odbierając jej prawo do opieki nad Loganem.
- Szczegółowo zbadałem sprawę i podjąłem decyzję, która nie
była łatwa, jak to zwykle bywa, gdy chodzi o dobro dziecka - wyjaśnił
sędzia, patrząc to na Cala, to znów na Emmę.
Gdy przerwał, Emma ścisnęła ojca za ramię tak mocno, że
niemal wbiła mu paznokcie w skórę. Jednak Patrick siedział
nieruchomo jak posąg.
- Choć wiem, że była pani wzorowym opiekunem, po-
stanowiłem...- Nie! - przerwała mu Emma. - Nie możecie mi odebrać
dziecka!
Nie pamiętała, co było dalej. Słyszała tylko krzyk sędziego i
bicie młotkiem, za pomocą którego Rivers próbował przywrócić
jane+anula
ous
l
da
-
scan
152
porządek. Kolejne sceny przypominała sobie jak przez mgłę, gdyż
podświadomie próbowała je wymazać z pamięci. Patrick zawiózł ją do
domu, ale koszmar się nie skończył. Cal przyjechał po dziecko.
Tę chwilę zapamięta do końca życia. Nigdy nie wybaczy
Calowi, że wyrwał jej z rąk płaczącego Logana.
- Obiecuję, że będziesz się z nim widywać - powiedział przez
ściśnięte gardło. Jego twarz była wykrzywiona bólem. - Obiecuję.
Patrick zastąpił mu drogę i spojrzał prosto w oczy.
- Ty draniu! Wyjdziesz stąd cało tylko dlatego, że trzymasz
mojego wnuka.
- Tato, przestań! - krzyknęła Emma, chwytając go za ramię.
Cal chciał coś powiedzieć, rozpaczliwie szukając jej wzroku,
ale odwróciła głowę.
- Porozmawiamy pózniej - rzucił przez ramię. Podniósł torbę z
rzeczami Logana i wyszedł.
Gdy przypomniała sobie tamtą scenę, wstrząsnął nią kolejny
szloch i upadła na kolana. Nieopisany ból rozdzierał jej serce.
- Nie wytrzymam tego dłużej.
Akała, leżąc na dywanie z podkulonymi nogami. Dlaczego
właśnie ją to spotkało? Te i inne pytania kłębiły jej
się w głowie, lecz na żadne z nich nie umiała znalezć od
powiedzi. Jak Cal mógł wyrwać dziecko z jej ramion. Wiedziała, że
nie przebaczył jej śledztwa, które przepro wadziła na własną rękę.
Jednak cały czas się łudziła, że nie posunie się do ostateczności.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
153
Myliła się i za to szczerze go znienawidziła. Gdyby to była
prawda! Niestety, mimo bólu i upokorzenia, nadal za nim tęskniła.
Kochała go.
Przez tę miłość leżała teraz skulona na podłodze.
Jej ciałem wstrząsnął szloch. Musiała wziąć kilka głębszych
oddechów, by się nie udusić, choć wtedy przestała by cierpieć.
Nagle przypomniała sobie słowa Patricka, które wypowiedział,
nim ją zostawił samą w domu. Teraz trzymała się ich jak ostatniej
deski ratunku.
- Walka jeszcze się nie skończyła. Obiecuję ci, że odzyskamy
Logana.
Jednak nie wiedziała, kiedy to nastąpi, i bała się, że do tego
czasu umrze. Tak bardzo chciała go przytulić, potrzymać w
ramionach.
Usłyszała telefon, ale nie miała siły wstać. Od dwóch dni nie
odbierała telefonów. Nie pamiętała, kiedy ostatnio miała coś w ustach.
Sama myśl o jedzeniu przyprawiała ją o mdłości. Brała prysznic i
myła zęby, ale na tym kończyła się lista jej zajęć.
Czuła się tak, jakby Logan zmarł. Jej serce krwawiło
Przycisnęła kolana do piersi i zasnęła. Gdyby było inaczej... Od chwili
gdy zabrał Logana, Cal zaczynał tak każdą niemal myśl. Przystanął i
oddychając głęboko, próbował rozluznić spięte mięśnie brzucha. Jed-
nak ból był coraz silniejszy, zatruwając każdą cząstkę jego ciała. Czuł
się winny, choć próbował zagłuszyć wyrzuty sumienia wszelkimi
jane+anula
ous
l
da
-
scan
154
sposobami. Nie dość tego, robił wszystko, by pogorszyć swoje
samopoczucie.
Nie był w stanie wyrzucić Emmy z pamięci. Gdy go błagała, by
nie zabierał dziecka, był bliski zmiany decyzji. Chciał wyjść bez
Logana, złapać najbliższy samolot i uciec z kraju. A jednak tego nie
zrobił.
Wiedział, że choć cierpi, jego ból jest nieporównywalnie
mniejszy od tego, który odczuwa Emma, i że to wszystko przez niego.
Poczuł się tak, jakby ktoś wbił mu sztylet w serce. Miał ochotę się
napić, ale powstrzymała go obecność Logana. Musiał się nim
zajmować od chwili, gdy wrócili do domu, co nie było łatwym
zadaniem.
Mały cały wieczór płakał za matką i dopiero przed chwilą
zasnął. Cal przypomniał sobie o głośniku, dzięki któremu wiedział, co
się dzieje w dziecinnym pokoju. Stanął, nasłuchując, po czym znów
zaczął nerwowo chodzić. Wreszcie poszedł do kuchni i nalał sobie
piwa.
Jedna szklanka nie zaszkodzi, a pozwoli mu się skoncentrować
i wymyślić nowy plan działania. Jednym ruchem ręki przeczesał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •