[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zapomnieć o Objawieniu, pogardzać wiarą, ubóstwić rozum, rozpętać rewolucję i terror? Wolność
sama jest wolna. Ale czy potrzeba było - przyznając, że jest środkiem do niej samej - brać ją
również jako jedyny cel i jako jedyne rzetelne dobro? Czy trzeba było, tak, czy potrzeba było tego,
by wolność upiła się sobą? Czy rozwój myśli liberalnej, kult własności jako kryterium
obywatelskości lub motoru postępu, władza wolnej wymiany, dotrzymały obietnicy wolności?"
Pytania tną jak brzytwa. Z pewnością liberalizm społeczny i polityczny obiecywał więcej niż zdołał
wypełnić. Tak to już jest z ideologiami społecznymi, że obiecują więcej niż dotrzymują. Czy jednak
rzeczywiście procesy historyczne mogłyby przebiegać inaczej niż przebiegały? Wielu będzie w to
powątpiewać. A przecież samo przekonanie o tym, że człowiek jest wolny, daje nam prawo
powiedzieć: "to wszystko można było rozwiązać bez przelewania morza krwi i łez".
Czy oznacza to jednak, że "liberalizmy" niczego nie zmieniły? Wręcz przeciwnie. "Z pewnością
musimy strzec jako nieocenione zdobycze »habeas corpus«, wolność politycznÄ…, konstytucjÄ™ paÅ„stw
prawa, podział władz. Rozdarcie Europy i tragedia totalitaryzmów nauczyły nas bardziej niż
kiedykolwiek szacunku dla praw człowieka, z prawem do wolności religijnej włącznie. Teoria i
praktyka liberalna chciały oddać hołd tym podstawowym prawom, tkwiącym w naturze i osobie
ludzkiej. To były wielkie osiągnięcia Zachodu: zbudować państwo, gdzie wykonywanie władzy
politycznej będzie regulowane przez prawo, gdzie równość obywateli wobec prawa będzie
gwarantowana przez konstytucję i zakazane będzie pozbawianie praw obywatelskich (wyjąwszy
przypadki przewidziane przez kodeks karny i orzeczone przez sądy niezawisłe od władz rządowych).
Oto są poręczenia organizacji państwa, opartej bardziej na rozumie niż sile. Piękne dzieło rozumu
politycznego".
Spójrzmy jednak w przyszłość. Budując podwaliny pod "nową erę", warto być "mądrzejszym po
szkodzie".
Kilka pytań szczegółowych
Trzy sprawy są szczególnie istotne: sprawa rozumienia liberalizmu i religii, liberalizmu i idei
sprawiedliwości społecznej oraz sprawa liberalizmu i ludzkiej osoby.
Przyznaje to nawet Hegel: zródłem idei wolności człowieka jest Biblia. Jakaś zdumiewająca
przewrotność historii sprawiła, że walka o wolność skierowała się przeciw Kościołowi i religii.
Faktem jest, że nie tylko ataki wrogów, ale również grzechy samego Kościoła zniszczyły kredyt
zaufania, jakim kiedyÅ› darzyli go ludzie. Nie wylewajmy dziÅ› dziecka z kapielÄ…. Czy tradycyjne nauki
Kościoła tracą dziś na ważności? "Wolność słowa nie może oznaczać obojętności na prawdę. Nie,
wolność sumienia nie może prowadzić do równoważności dobra i zła. Nie, wolność religijna nie
może zaciemniać wiary Kościoła w Objawienie Boże. Tak, to racja, dynamika liberalna była
nosicielką obietnicy, pod warunkiem, że nie zwalniała rozumu od prawdy. Tak, filozofia sukcesu
mogła umacniać społeczeństwo, pod warunkiem, że nie zapoznawała dobra wspólnego i szacunku
dla sprawiedliwości. Tak, tolerancja religijna mogła być ceną zgody politycznej, gdy obywatelskie
prawo do wolności religijnej zostało publicznie zagwarantowane."
Drugą sprawą jest sprawa sprawiedliwości społecznej. "Filozofia liberalna nie jest ani
systematyczna, ani totalitarna. Niekiedy nietolerancyjna w swych negacjach, pozostaje jednak
otwarta na różnorodność poglądów. W ciągu XIX i XX wieku ucieleśniła się w tym, co nazywamy
państwem liberalnym. Polityczne powiązanie wolności-autonomii i wolności-uczestnictwa
doprowadziło do powstania systemów, które - jak mniemano - dawały głos rozumowi i woli
powszechnej. Obywatelowi przysługiwały wolności polityczne i uznanie ich za formalne wcale nie
wystarczyło do tego, by pozbawić je smaku i zaprzepaścić ich wartość". Jednym słowem: liberalne
państwo wraz z jego rozlicznymi instytucjami pozostaje nadal istotną wartością społeczną. Czy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •