[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kilka godzin pózniej przewracał się w łóżku z boku na bok. Spojrzał na
32
R
L
T
budzik. Było już dobrze po północy.
Gdzie jest Shelby?
W tym momencie ujrzał na murze odbicie reflektorów jej samochodu i
odetchnął z ulgą.
Tak, ona stanowczo za bardzo poświęca się pracy. Właściwie poza
prowadzeniem kliniki nie ma życia. Taylor nie spotkał jeszcze tak ciężko
pracującego lekarza. Jeśli tak dalej pójdzie, Shelby sama wkrótce będzie
potrzebowała opieki medycznej.
Właściwie to nie jego sprawa. Ale im dłużej przebywał w Benton, tym
trudniej było mu zachować dystans. Przejął się grubą panią Ferguson,
poharatanym panem Hardym, a teraz stresuje go przypadek lekarki
pracoholiczki z miasteczka, gdzie diabeł mówi dobranoc. Chciałby się o nią
zatroszczyć. Niestety, w domu rodzinnym nie dowiedział się, co to jest troska
o człowieka...
Kiedy Shelby jest zła, jej szare oczy ciemnieją i pochmurnieją. Kiedy
martwi się o pacjenta  stają się łagodne i smutne. Nawet jej ostry język nie
zniechęca go do niej.
Upewnił się, że bezpiecznie dotarła do domu. Teraz może poprawić
sobie poduszkę i zasnąć. Nie miał pojęcia, dlaczego tak się przejmuje tym, co
ona robi. %7łyła jakoś przed jego przyjazdem i nadal będzie żyła po jego
wyjezdzie. Tylko kto następnym razem ją przytuli i poda pomocną dłoń?
33
R
L
T
ROZDZIAA TRZECI
W czwartkowy wieczór Shelby dotarła do domu póznym wieczorem. W
klinice musiała uporządkować dokumenty, a potem kilka godzin wypełniała
wnioski o dotacje. Musiała na gwałt znalezć dodatkowe zródło stałego
finansowania. Inaczej trzeba będzie zamknąć przychodnię. Taylor dał jej do
zrozumienia, że na niego nie ma co liczyć.
Zatrzymała starego pikapa na podjezdzie i spojrzała na stojący obok
sportowy wóz. Zawsze lubiła ładne samochody, ale jakoś nie widziała siebie
w takiej wypasionej bryce. Cóż, tak ją widać wychowano.
W oknie nad garażem dostrzegła Taylora ze słuchawką przy uchu.
Uwagę przykuwały jego nagie szerokie ramiona. Spodnie biodrówki
odsłaniały talię. Wspaniała sylwetka. Na pewno dużo ćwiczy. Shelby skuliła
się na siedzeniu. Oby jej nie zobaczył. Jeszcze pomyśli, że go podgląda.
Nie powinna go w ogóle zauważać. Nie ma szans, by cokolwiek między
nimi zaistniało. On wyjedzie, a ona nie będzie z tego powodu rozpaczać. Nie
przeżyłaby po raz drugi bólu po czyimś zniknięciu.
Taylor przeciągnął się, a ona wstrzymała oddech. Uff nie tak łatwo
zignorować taaaki widok. Poczuła nieobecny w jej życiu od śmierci Jima
dreszczyk podniecenia Sama była zaskoczona wrażeniem, jakie wywarło na
niej to znakomicie zbudowane męskie ciało. Teraz trzeba przemknąć się do
domu i schłodzić pod klimatyzatorem Taylor oddalił się od okna, co powitała
z ulgą zmieszaną z rozczarowaniem. Chwyciła torbę i wymknęła się z
samochodu. Delikatniej niż zwykle zatrzasnęła drzwi. Zaczęła sobie
wyrzucać skrajną głupotę. Przecież to jej dom, jej podjazd, jej teren. A
podglądanie na odległość półnagiego Taylora Stilesa to w końcu nic takiego.
34
R
L
T
Jest lekarką. Wiedziała w życiu tysiące nagich męskich torsów, Fakt, niewiele
spośród nich mogłoby się równać Boże, zaczynam być jak Carly, pomyślała.
 Właśnie usiłowałem odgadnąć, ile czasu ci zajmie wyjście z
samochodu.
Przerażona podskoczyła i upuściła torbę.
 Co jest? Zledzisz mnie?
 Skądże. Po prostu zszedłem na dół, jak co wieczór. Musiałaś być
bardzo zamyślona, że tego nie zauważyłaś.
Co za szczęście, że jest tak ciemno!
 Masz minutkę? Chciałbym porozmawiać.
 Dobrze, ale nie za długo. Nie jestem w nastroju. Chcę tylko zjeść
kanapkę i jak najszybciej się położyć.
 Możesz jeść w czasie rozmowy. Ja też nie odmówię. Zapaliła światło
w kuchni i na zewnątrz. Z ulgą stwierdziła, że zanim do niej zszedł, włożył
koszulkę.
 Masz zwyczaj wpraszania się do ludzi na posiłek? Myślałam, że już
jadłeś. Słyszałam, jak Carly błagała cię, żebyś poszedł na kolację do
Vinniego, razem z nią i jej chłopakiem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alwayshope.keep.pl
  •